wtorek, 20 grudnia 2011

essential grammar in use

You will hear people talking in five different situations.
Listen and repeat.


I
seem so trivial
You seem so trivial
He/She/It
seems so trivial

They seem so trivial
We seem so f***ing trivial

środa, 14 grudnia 2011

Dorota Masłowska "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku" - Słuchowisko radia TokFM

to jest znakomite i niesamowite ! "parental advisory explicit content" z wątkami elbląsko-ostródzkimi w tle.
"...czy na elbląg to dobrze jedziemy? w sensie, w dobrą strone ? (...) śpieszymy się na prom właśnie, płynący do rumunii
-no ale w elblągu nie ma morza
-no właśnie bo on pływa po jeziorze...elbląskim..."


więcej: masłowska w londyńskim soho theatre
a couple of poor, polish speaking romanians, soho theatre, london - the independent

poniedziałek, 12 grudnia 2011

o poglądach i o gwiazdach

oczom nie wierzę. po niespełna tygodniu czasu niniejszy blog doczekał się już pierwszego tłumaczenia na angielski i cytowania co bardziej soczystych kawałków z przypisami i wszystko pięknie jak w pracy magisterskiej, no... może poza przerobieniem mnie na karela...na szczęście nie gotta. ale ten tekst o tym wcale nie będzie. będzie natomiast o czymś zgoła innym, a mianowicie o tzw. poglądach w świecie "vanity fair". do refleksji takiej skłoniło mnie umieszczone poniżej video, w którym oto dwóch zasłużonych artystów będących jednocześnie w jakimś stopniu tzw. gwiazdami pozwala sobie w oburzający sposób mieć poglądy.
chcąc być gwiazdą nie bierz jednak z nich przykładu. o tak, szczególnie gwiazdy na dorobku poglądów wszelkich muszą się wystrzegać jak diabeł święconej wody. chcesz mieć wrogów- miej poglądy- jak mówią. do "tańca na lodzie" nie zaproszą cię i skąd wtedy weźmiesz hajs na dom w konstancinie ? tak, najlepiej taki z herbami po przedwojennej arystokracji, by później pochwalić się w dzień dobry tvn, że to w spadku po prapradziadku, co z jednej wazy z samym wazą III zygmuntem jadł.
amerykańskie gwiazdy, mając sprytnych doradców od pr opracowały jednak plan na posiadanie różnych soft poglądów, czyli takich które są "cool" a za bardzo nikogo nie ruszają poza kim dzong ilem z koreii i innymi łukaszenkami - czyli tzw. "human rights". dopuszczalne i popularne są też "animal rights" (np. dżoana krupa z tap madl) i "gay rights", którą to już bardziej nieco kontrowersyjną niszę w poglądach obrała sobie m.in zjawiskowa lady gaga. w ramach innych soft poglądów popularne są również różne kierunki "metafizyczne" - możesz zostać, dajmy na to scjentologiem, lub idąc w ślady davida lyncha wstąpić sobie do sekty maharishiego i troszkę sobie pomedytować transcendentalnie.
ciężko jednak uświadczyć jakąś gwiazdę np. na occupy wall street. tu już soft poglądy się kończą a zaczyna brutalny świat polityki i ekonomii. gwiazdy wyczuwają to zagrożenie instynktownie. rupert murdoch z błotem zmiesza cię, wioskowym głupkiem nazwie a na fox news zrobią z ciebie ćpunkę i kleptomankę - myśli sobie gwiazda. nie ma głupich - nigdzie nie idę.
dopiero kiedy gwiazda zarobi tyle hajsu co madonna, kupi sobie własną wytwórnię i zakumpluje się z opozycją (w tym przypadku clintonami) może sobie wtedy trochę porzygać na establishment i na- z teksańskiej wsi- georga w. busha. video. wtedy nikt jej raczej już nie ruszy a te 10 - 15 % obrażonych fanów o innych poglądach, którzy demonstracyjnie przestaną lubić jej fan page na facebooku też specjalnej różnicy nie zrobi.
dlatego też "high five" i "thumbs up" dla tej dwójki poniżej, bo choć biedni nie są to do madonny trochę im jeszcze brakuje i anglii królowa na herbatkę już raczej nie zaprosi ani "sira" też nie przyzna i szabelki na ramieniu nie położy.
the end...

środa, 7 grudnia 2011

kostucha chce się odchamić czyli rip hanuszkiewicz, rip violetta, a także o tym dlaczego nie dostałem autografu od andrzeja wajdy

współcześnie. ponowocześnie. wszystko jest tylko newsem.w porywach może być co najwyżej breaking newsem. medialna maszynka mieli to mięso, zaprawia, przerabia. zróbmy wesoło, zróbmy smutno. daj na czarno-biało. zwolnij obraz, zapytaj starowicza co o tym myśli. zapytaj tego i owego co o tym myśli. pavulon mentalny robi swoje i mało obchodzi cię że spadł kolejny autobus z mostu i że trąba powietrzna i że powódź i że jakieś tam inne migawki w telewizorze. i nie mów mi że inaczej jest bo i tak nie uwierzę. mało cię to obchodzi i wzrusza "dopóki ten rekin nie podpłynie i nie ugryzie cię w dupsko".*
o dziwo jednak jeszcze jakieś szczątkowe ślady ludzkich zachowań chyba się tlą i dreszcz memento mori przechodzi po plecach gdy odchodzą ci co nigdzie odchodzić nie mieli. hanuszkiewicz. przecież on był zawsze młody. nawet jak był stary to był młody i zdawało się że wszystkich nas przeżyje... innowator od hondy opuścił jednak tą scenę. violetta-postać tragiczna, pożarta przez polskę raczkującego dzieciątka kapitalizmu, które odgryzło jej główkę i rzucało po ścianach, pożarta przez swoje gwiazdorskie maniery...
dobry film można by o niej zrobić. może nawet chciałbym taki film zobaczyć. film dobry można by zrobić. nie zrobi go jednak raczej andrzej wajda bo ostatnio absorbuje go już pewna hagiografia.
panie andrzeju, przechodziłem obok pana nie tak dawno w foyer pkinowskiej kinoteki i oniemiałem ujrzawszy mistrza we własnej osobie na wyciągnięcie ręki i nawet chciałem zagadać i poprosić o autograf lecz wypiwszy uprzednio 2 pokaźne kufle piwa stwierdziłem, że może jednak....nie. że chyba nie wypada...
panie mistrzu wajdo...jest taka katowana do upadłego w radiu piosenka perfektu, że kiedy ze sceny niepokonanym zejść trzeba wiedzieć. choć się mądrzą to sami nie wiedzą i odcinają te kuponiki. oni nie wiedzą ale pański szwedzki kolega po fachu bergman chyba to wiedział.

* to chyba z Jaws/ Szczęki, S. Spielberg.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

trochę porno, trochę wysoka kultura czyli herzlich willkommen in postmodernismus-nihilismus

czyli wstępny layout mamy mniej więcej zaprojektowany. miało być trochę tak dizajnersko i szwedzko i że mniej to więcej i po prostu arne jacobsen i le corbusier w jednym. czyli teraz wypadałoby coś tu może jednak napisać...
o dżizes...ale jakże dawno nic kreatywnego nie napisałem. to jak wybudzanie ze śpiączki.
to może na rozgrzewkę kilka pytań i odpowiedzi które mogły by paść lub gdzieś tam padną gdyby ktoś tu przypadkiem trafił czyli tzw. faq w formie interview.
  • co to znaczy postmodernismus-nihilismus ?
nie wiem, to chyba po niemiecku i brzmi tak nienormalnie że aż fajnie.
  • o czym to będzie ?
ho ho, o czym to nie będzie. o różnych rzeczach to będzie...no może z wyjątkiem mody, gotowania i zakupów. wielbicielom tej tematyki polecam cieszący się dużym fejmem blog panny premierówny. tu będą różne haj arty, loł arty, pop arty i art hausy, będzie postpolitycznie, socjopatologicznie, nielogicznie i -uprzedzając pytanie o małe litery i ponglishowe wstawki-niegramatycznie czyli jednym i drugim słowem tak właśnie postmodernistycznie i nihilistrycznie będzie.
  • skąd taki pomysł. czy nfz przestał refundować psychotropy ?
hahahaha. tak, elektrowstrząsy okazały się jednak tańsze. pomysł wziął się z wielu inspiracji. Najpierw zainspirowała mnie niejaka izabel marcinkiewicz, której blog fascynuje swoją odkrywczością, oryginalnością i świeżością spojrzenia...te rzesze polityków i celebrytów, z których każdy sobie coś tam popisuje też były niezmiernie inspirujące.
  • jesteś nienormalny, odczep się od Izabel jest świetną poetką...
(milczenie)
  • co to za linki z boku i dlaczego tytuły są po angielsku ?
musi być trochę "cosmopolitan" - jak to mówił jeden docent u zanussiego- "...potrzebne będą jakieś rzutniki, magnetofony...oni lubią żeby to tak wyglądało że tam 7 pięter jest". poza tym pół polski i cała warszawa jest już zdrowo"zagranico" więc nie widzę w tym problemu. a na czarnym pasku znajdują się linki do elitarnego grona różnych dekadenckich mavericków.
  • nie rozumiem o czym ty do mnie rozmawiasz, nie mam więcej pytań, brzydzę się twoją grafomanią. nie zajrzę tu więcej.
hasta la vista zatem...


*minister zdrowia i opieki społecznej ostrzega: czytanie tego bloga może powodować zachowania aspołeczne i zgubne skutki dla twojego zdrowia psychicznego.