wtorek, 3 stycznia 2012

hast du eigentlich etwas zu sagen ?

Neoficka gorliwość, która charakteryzowała początki tego bloga wydaje się już częściowo wypalona. Pojawiły się zasadnicze pytania egzystencjalne. Po co ? Po jaką cholerę ? Co ty masz właściwie do powiedzenia? Kogo to może obchodzić ? Po przypływie zniewalającego poczucia trywialności pojawiła się jednak także zasadnicza odpowiedź, którą to napiszę po angielsku w wersji lekko ocenzurowanej : I don't give a f**k. Nie ma tu żadnej target group, słupków oglądalności ani prime time. Jest pewien chaotyczny, eklektyczny strumień świadomości. Są być może pewne herezje, które dla jednych są a dla innych już herezjami nie są. Jest także pewna postmodernistyczna "nihiliczność" lub wręcz kontestacja tej "nihiliczności".

Przeczytałem niedawno po raz kolejny refleksyjny, słynny "manifest" Kuby Wandachowcza*. Przeczytałem też, napisany w podobnym duchu demaskatorski tekst Doroty Masłowskiej**. Jakże wieje pesymizmem, jakże huczy defetyzmem. Jakże jednak rozumiem ten ich artystyczny weltszmerc. Od publikacji minęło już 9 lat. Diagnoza "Generacji Nic" pozostaje jednak nadal straszliwie trafna. Może dziś nawet jeszcze bardziej trafna. Oblepieni stadem meduz z nalepką "Wolność -made in USA", dryfując gdzieś w tym cuchnącym bajorku razem z opakowaniami po Happy Meal, torebką po chipsach, zardzewiałym wózkiem z Carrefoura i innymi fekalicznymi substancjami w pazłotku i brokacie, modlimy się do Św. Steve Jobsa o nowego Ipada.
Z tekstów Masłowskiej i Wandachowicza wieje zaraźliwa refleksja nad paraliżującą pustką, która stała się udziałem pokolenia "dzieci transformacji". W zderzeniu z "majnstrimowym", amerykańskim, bezrefleksyjnie-wszechobecnym keep smiling przypomina to może trochę biadolenie zrzędliwego starca czy defetystyczny bełkot frustrata. Niemniej pierwsza tego typu kontestacja Novus Ordo Mundi, nawet jeśli jest "głosem wołającego na pustyni" to jest także "śmiechem w twarz" zidiociałej medialnej chimery, która podtrzymuje i utrwala ten paraliżujący, choć dla wielu wygodny status quo.




* Kuba Wandachowicz, Generacja Nic, Gazeta Wyborcza z dnia 5 września 2002 r.
**Dorota Maslowska, Przyszkoleni do jedzenia, Gazeta Wyborcza z dnia 5–6 października 2002 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz